TAJEMNICZE KAPLICZKI W UROCZYSKU BARTNICA

Aneta Kapelusz

TAJEMNICZE KAPLICZKI W UROCZYSKU BARTNICA

Uroczysko Bartnica to miejsce w Puszczy Bolimowskiej, niedaleko wsi Borowiny. Już samo słowo „uroczysko” brzmi mrocznie i złowrogo. Obecnie oznacza wydzieloną część leśnego terenu, ale kiedyś nazywano tak miejsce będące siedzibą złych duchów, związane z legendą lub z kultem jakiegoś bóstwa. Uroczysko Bartnica porastają piękne dęby, dwa najbardziej okazałe rosną przy skrzyżowaniu leśnych dróg. Jeden z nich jest pomnikiem przyrody. Na obydwu dębach znajdują się kapliczki, święte obrazki i ozdoby ze sztucznych kwiatów. Nie wiadomo dokładnie kto i kiedy je tam zawiesił. Tajemnicze kapliczki widział też mistrz reportażu Ryszard Kapuściński (1932-2007), co opisał: „(…) w końcu dotarłem do środka puszczy. Rosły tu dwa wiekowe, rozłożyste dęby, do jednego przymocowana była kapliczka. Pod obrazem stały w słoikach dwa pęczki plastikowych konwalii. Spotkałem chłopa z sąsiedniej wioski Borowiny. Powiedział, że miejsce w którym stoimy nazywa się Sarnia Linia i że stała tu kiedyś leśniczówka Kaczew, bo niedaleko były bagna i roje kaczek.”

Faktem jest, że 17 stycznia 1945 roku w leśniczówce zatrzymali się uciekający żołnierze niemieccy 65 batalionu z trzeciego umocnienia karabinów maszynowych i trzecia kompania piechoty wraz z kilkoma działami przeciwpancernymi z trzeciej baterii artylerii ciężkiej. Wytropił ich radziecki zwiad konny i rozegrała się walka. Niemcy uciekając zostawili działa i zabitych żołnierzy. Jednego z rannych, postrzelonego w głowę, ukryli w leśniczówce. Żołnierz zmarł po trzech dniach, a okoliczni mieszkańcy pochowali go w pobliżu leśniczówki. Zabitych w bitwie również pogrzebano nieopodal. Z luf dział, które zostawili Niemcy wykonano krzyże przydrożne. Krzyże znajdują się w Mokrej Prawej przy trasie i w Budach Grabskich.

Podobno po styczniowej, walce na dębie, pojawiła się pierwsza kapliczka. Kapliczka mogła upamiętniać bitwę i poległych żołnierzy, mogła być też formą ochrony przed złymi mocami. Wierzono, że dusza zmarłego nagłą śmiercią człowieka nie zazna spokoju dopóki w miejscu jego śmierci nie pojawi się krzyż lub kapliczka. A niektórzy okoliczni mieszkańcy twierdzą do dziś, że w okolicy dwóch dębów „straszy”. Samo zawieszenie kapliczki nie gwarantowało uwolnienia od ataków złych mocy. Jeśli kapliczka uległa zniszczeniu trzeba ją było zaraz odbudować, w przeciwnym razie złe moce mogłyby powrócić. Może dlatego w ciągu dziesięcioleci kapliczek na dębach niedaleko Borowin przybywało, stare zastępowano nowymi, reperowano je, odnawiano.

Na terenie Bolimowskiego Parku Krajobrazowego znajduje się wiele nadrzewnych kapliczek i krzyży przydrożnych. Jednak niecodzienne skupisko kilku kapliczek w jednym miejscu można zobaczyć tylko na dwóch starych dębach w Uroczysku Bartnica.