Skierniewiccy LIM-owcy

Małgorzata Lipska-Szpunar

 

Skierniewiccy LIM-owcy.

 

Po okropnościach II wojny światowej, życia w ciągłym strachu, poczuciu krzywdy, skierniewickie młode pokolenie w wieku 16-20 lat bardzo potrzebowało wytchnienia, rozrywki, oderwania się od koszmarów przeszłości. Wyzwolenie spod okupacji niemieckiej było dla nich nowym narodzeniem, dawało możliwość włączenia się w normalny nurt życia. Młodzież marzyła, aby się uczyć. Utworzono więc w 1946 r. Ludowy Instytut Muzyczny tzw. LIM, zwany potocznie szkołą muzyczną.

 

LIM spełniał oczekiwania młodzieży, która natychmiast bardzo licznie zapisywała się na zajęcia. Instytut znalazł siedzibę w istniejącym do dzisiaj budynku przy ul. Wieniawskiego 18 (w latach 80. mieściło się w nim Państwowe Przedszkole nr. 4). Założycielem i dyrektorem instytutu był prof. Napoleon Sosnowski (1878-1968) pedagog, wychowawca młodzieży, nauczyciel muzyki. Prowadził on chór i dyrygenturę. Wraz z profesorem uczyły muzyki: Maria Gutt-Kaścińska i Halina Jankowska, a także inni nauczyciele pracujący społecznie. Przy szkole działał chór liczący ok. 100 osób, zorganizowano naukę gry na skrzypcach, akordeonie, fortepianie oraz naukę śpiewu solowego. Przychodzenie na próby było obowiązkiem, ale i przyjemnością, niezwykle ważna była wtedy potrzeba swobodnego spotykania się. Po próbach profesor Sosnowski przygrywał do tańca i można było potańczyć. Zajęcia cieszyły się dużą popularnością. Była to w owym czasie jedna z niewielu rozrywek w naszym mieście. Po zajęciach chłopcy z gimnazjum czekali na dziewczęta, aby zabrać je na spacer ulicą Plantową. Ulica ta stanowiła pewnego rodzaju deptak, nazywany również „alejką miłości”.

 

W Limie nawiązały się długoletnie przyjaźnie i sympatie. Dzięki doskonałej organizacji pracy młodzież bardzo szybko zaczęła koncertować publicznie. W tym okresie Limowcy uczestniczyli w uroczystościach państwowych w zakładach pracy, na akademiach 1 Majowych, w szkołach.  Chór dawał koncerty dla mieszkańców miasta i wówczas sala Sejmiku była zawsze pełna. Wyjeżdżali także na koncerty  do Warszawy, Łodzi, Tomaszowa, a także  w ramach akcji „Łączności miasta ze wsią” do sąsiednich gmin. LIM i jego profesorowie wyszkolili wspaniałych utalentowanych ludzi. Z instytutu później wyrośli soliści operetki warszawskiej (Barbara Wróblewska), opery (Tadeusz Korpas), nauczyciele muzyki (Mirosław Tytz), członkowie różnych zespołów artystycznych czy chórzyści. Inauguracyjnym koncertem 19.10.1947r. był „Wieczór pieśni i muzyki”. W programie znalazły się takie nazwiska jak: Mirosław Tytz – baryton i fortepian, Maria Anacka – sopran. W repertuarze były pieśni ludowe, wojskowe, rewolucyjne, masowe, deklamacje, nie zabrakło także „Sonetów Krymskich”. W chórze śpiewali: Kazimierz Figat – obecnie Honorowy Prezes TPS,  Mirosław Tytz – nauczyciel muzyki, ś.p. Leon Majcher – wieloletni instruktor ZHP i wielu innych skierniewiczan. Limowcom przyświecało hasło: „Idź tam gdzie słychać śpiew/ Tam dobrzy ludzie żyją/ Źli ludzie, wierzaj mi/ Ci nigdy nie śpiewają”.

 

Działalność LIM-u w latach 1946-1956 to był znak czasu. Po tragedii wojny wszyscy musieli odreagować, spotkania przynosiły radość, a jednocześnie  jednoczyły ówczesną młodzież. Profesor Sosnowski wkrótce wyjechał do Warszawy, ale pozostawił po sobie wiele miłych wspomnień, wyszkolił zdolnych artystów oraz wielbicieli muzyki i śpiewu. Wszyscy wspominają jego bardzo energiczne dyrygowanie. Profesor wręcz skakał, emocjonował się, przeżywał każdy koncert i każdą próbę. Zmarł w wieku 90 lat w Warszawie i do końca życia utrzymywał kontakt z niektórymi swoimi uczniami ze Skierniewic.

 

Więź między Limowcami była tak serdeczna, że po kilkudziesięciu latach w 1985 r. byli członkowie instytutu reaktywowali działalność artystyczną o nazwie „Echo LIM”. Kabaret jednak nie przetrwał do dzisiaj.

 

Foto: Prof. Napoleon Sosnowski w otoczeniu młodzieży z LIM-u, druga połowa lat 40. XX w. (archiwum Mieczysława Tytza).