MORDERSTWO DZIEDZICZKI POD SKIERNIEWICAMI

Aneta Kapelusz

 MORDERSTWO DZIEDZICZKI POD SKIERNIEWICAMI

Przy lesie, na poboczu drogi przedłużającej ulicę Rawską w stronę Rawy Maz. znajduje się kamień upamiętniający morderstwo w 1906 r. dziedziczki Marii Puławskiej. Jacek Słupski ze Skierniewickiego Klubu Kolekcjonera odrestaurował ten zniszczony pomnik. Dotychczasowe jego prace to: uporządkowanie i odrestaurowanie zbiorowej i pojedynczej mogiły w sąsiedztwie rezerwatu Kopanicha, odnowienie krzyży i kurhanu prawosławnego oraz cmentarza niemieckiego w Kamionie oraz cmentarza rosyjskiego nad brzegiem Rawki z  okresu I wojny światowej, ponadto kurhanu carskiego w Smolarni. Zadbał też o pomnik Marii Pułaskiej. Oczyścił krzyż ze rdzy, zagruntował i pomalował na czarno. Odnowił pasyjkę na krzyżu. Oczyszczona i wyszorowana została podstawa z piaskowca, uprzątnięty także teren wokół pomnika. Obecnie uzupełniane są  elementy liter na tablicy.

Jacek Słupski przy pomniku upamiętniającym Marię Pułaską

Przypomnijmy smutną historię zabójstwa Marii Pułaskiej.

W majowy wieczór 1906 roku Maria z Suffczyńskich Pułaska wracała bryczką ze Skierniewic do swojego majątku w Ossie. Bryczką powoził woźnica lub obywatel ziemski Okęcki…

Tutaj relacje są sprzeczne. Zgadza się jedno – gdy bryczka przejeżdżała koło lasku zaczynającego się na końcu ulicy Rawskiej, napadli na nią bandyci. Zabrali podróżnym pieniądze i kosztowności. Być może puściliby ich wolno, gdyby Maria Pułaska nie zaczęła krzyczeć i żądać zwrotu zrabowanego mienia. Zapłaciła za to życiem.

W miejscu morderstwa do dzisiaj stoi kamienny pomnik z tablicą, na której został wyryty napis: „W tem miejscu ś.p. Marya z Suffczyńskich Pułaska zginęła od kuli mordercy. Zm. 10 maja 1906 r. w wieku lat 28.” Co ciekawe, mężczyźnie podróżującemu z Marią nic się nie stało. Marię Pułaską pochowano na cmentarzu w Babsku, a śmierć jej wywołała wielkie poruszenie w okolicy. W pogrzebie poza licznie przybyłą rodziną uczestniczyli właściciele okolicznych dworów i „sąsiedzi spod strzech wieśniaczych” czyli chłopi.

Zabójców Marii Pułaskiej udało się schwytać ówczesnej policji. Należeli do bandy grasującej w Warszawie i okolicznych miejscowościach. Dotarli także pod Skierniewice, gdzie na drodze koło lasu chcieli zastrzelić dr Stanisława Rybickiego. Na szczęście bez skutku. Maria Pułaska nie miała tyle szczęścia. Jak donosiły warszawskie gazety na ławie oskarżonych zasiadło 10 członków bandy, w tym jedna kobieta: 17-letnia krawcowa Olga Urbanowiczówna. Panna Olga, prywatnie kochanka szefa bandy Stanisława Zasiona, była tak chętna do udziału we wszelkich napadach, że otrzymała od towarzyszy pseudonim „Odważna”. Musiała robić duże wrażenie na kolegach z bandy, gdyż jeden z nich, młody kelner Ludwik Anasiewicz, po otrzymaniu „kosza” od Urbanowiczówny, w odwecie wydał całą grupę policji. Bandytów skazano na kary śmierci lub ciężkie roboty. Olga Urbanowiczówna początkowo skazana na śmierć, w drodze łaski otrzymała karę 8 lat ciężkich robót, co z zadowoleniem podsumowała: „Można się i tam urządzić przy pewnym sprycie.”

A kim była ofiara zabójstwa – Maria Pułaska? Urodziła się jako Maria Suffczyńska w 1878 r. w majątku swoich rodziców. Byłą jedyną córką Stefana i Antoniny Suffczyńskich, właścicieli Ossy. Rodzina mieszkała w parterowym dworku nad strumykiem o wdzięcznej nazwie „Strużka”. Według zachowanych opisów: „Dwór był otynkowany, z dwuspadzistym dachem. W jego wyglądzie charakterystyczne były trzy wystające murowane kominy oraz maleńka drewniana wieżyczka, w której wisiał niewielki dzwon jak sygnaturka w kościele. Dzwoniono nim codziennie w południe o godz. 12 i o 13 po przerwie obiadowej.” Majątek Ossa był własnością rodziny Suffczyńskich do 1918 roku. Dziś po dawnym dworku nie ma już śladu. Mniej więcej w tym miejscu znajduje się Hotel Ossa.

Maria Suffczyńska odebrała typowe dla swoich czasów wykształcenie na pensji dla panien, a po osiągnięciu pełnoletności poślubiła Aleksandra Pułaskiego, właściciela Lubiatowa w Piotrkowskiem. Małżonkowie zostali rodzicami czterech synów, najstarszy z chłopców w momencie śmierci matki miał 6 lat. Maria Pułaska należała do koła Ziemianek Rawskich, które było częścią Zjednoczonego Koła Ziemianek Polskich. Po pogrzebie Marii, w tygodniku „Świat Kobiecy” nr 21/ 1906 r., ukazał się artykuł-wspomnienie napisane przez członkinie ZKZ. Maria Pułaska jawi się w nim jako działaczka społeczna, o wielkiej inicjatywie i sercu, pracująca dla ludu, gorąca patriotka i osoba pobożna, która „(…) mieszkała stale na wsi, zyskując w swej okolicy prawdziwą życzliwość i uznanie wielkimi zaletami serca i umysłu”.

Kółko Ziemianek Rawskich dla uczczenia pamięci koleżanki postanowiło ufundować stypendium jej imienia.