MASONI W SKIERNIEWICACH.

Aneta Kapelusz

 

MASONI W SKIERNIEWICACH

 

W Skierniewicach przy ul. Gałeckiego 12 znajduje się murowana kamienica. Obecnie jest własnością Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej  i raczej do luksusowych nie należy. Jednak nie zawsze tak było. Gdy powstała przed 1927 rokiem, stanowiła jak na owe czasy nowoczesny i drogi budynek. W miejskich ewidencjach nie zachowały się informacje, kto był jej budowniczym. Początkowo należała do rodziny Pajączkowskich, którzy po bankructwie odsprzedali ją Kaniewskiemu, a ten Stefanowi Żerańskiemu.

 

Przechodząc obok zniszczonej kamienicy prawie nikt nie zwraca na nią uwagi. Ktoś jednak zauważył  rzecz niezwykle interesującą. Kamienica posiada piękną, metalową bramę. Mariusz Pierzankowski, prezes Skierniewickiego Klubu Kolekcjonera, dopatrzył się, że obok ozdobnych motywów roślinnych na bramie widnieją insygnia masońskie: kielnia, węgielnica, cyrkiel, trójkąt, poziomica, młotek – ułożone w sposób typowy dla masońskiej symboliki. Symbolika wolnomularska (masońska) opiera się na porównaniu społeczeństwa do budowli, a używanie mularskich (murarskich) narzędzi oznacza symboliczne budowanie nowego porządku. Cyrkiel oznacza wszechogarniającą miłość ludzką. Trójkąt – umiejętność kierowania ludzkimi sprawami zgodnie z prawem, słusznością i humanitaryzmem. Kielnia symbolizuje potrzebę doskonalenia. Poziomica wzywa zarówno do skromności, jak i równości, których trzeba szukać wychowując ludzi przez naukę. Młotek i dłuto symbolizują proces „obróbki kamienia”, tj. dążenie do wyzbycia się błędów, przesądów, uprzedzeń. Węgielnica jest symbolem zasad moralności i bezwzględnej sprawiedliwości.

 

W masonerii wszystko ma charakter symboliczny, a wokół całego stowarzyszenia narosło mnóstwo legend. Według opracowania masońskiej Loży „Kopernik” z 1936 roku pt: „Co to jest wolnomularstwo?” definicja jest następująca (w dużym skrócie): „Wolnomularstwo jest instytucją o charakterze filozoficznym i społecznym, która stawia sobie jako cel – pracę dla ludzkości. Pracę te rozumie w sensie dwojakim: intelektualnym i materialnym. Wolnomularstwo pragnie zbudować społeczeństwo zgodnie z wymogami rozumu i zapewnić ludzkości pełnię rozwoju. (…) Swoją treść duchową wolnomularstwo czerpie ze zdobyczy kultury, od czasów najdawniejszych aż po dzień dzisiejszy. Stąd wypływa jej szczery demokratyzm, tu też mają źródła jego najszczytniejsze hasła: Wolność, Równość, Braterstwo i Sprawiedliwość Społeczna.”

 

Masonerię zapoczątkowało Bractwo Wolnych Mularzy, angielski cech budowniczych na przełomie XVI-XVII wieku. Jednak od początku XVIII wieku zaczęło się ono przekształcać przyjmując do swego grona osoby spoza cechów murarzy czy kamieniarzy i stając się instytucją towarzysko-filozoficzną. Polska masoneria powstała na początku XVIII wieku. W czasach Księstwa Warszawskiego prawie wszyscy Polacy w wojskach Napoleona z księciem Józefem Poniatowskim na czele byli masonami. Masonem był król Polski Stanisław August Poniatowski, a także prezydent RP Gabriel Narutowicz. Obecnie najważniejszymi działającymi w Polsce organizacjami wolnomularskimi są: Wielka Loża Narodowa Polskich, Wielki Wschód Polski i Międzynarodowy Mieszany Zakon Wolnomularski „Le Droit Humain.”

 

Wracając do Skierniewic i kamienicy przy ul. Gałeckiego 12 – kim byli jej pierwsi właściciele? Antoni Pajączkowski (1842-1926) przybył do Skierniewic ok. 1877 roku. Zasłynął tu jako mistrz  murarski. Ale zanim zamieszkał w Skierniewicach prowadził szynk-restaurację w okolicach Rawy Maz. Antoni i Marianna Pajączkowscy byli rodzicami m.in. Franciszka, Józefa, Stanisława, Klementyny-Marianny i Kazimierza. Kazimierz Pajączkowski (1883-1948) skierniewicki kupiec i restaurator, był właścicielem restauracji, która w okresie przedwojennym mieściła się w kamienicy Olczakowskich przy ul. Rynek 26. W czasie wojny kamienica została spalona, a mieszcząca się w niej restauracja przeniesiona do kamienicy Rudzińskich przy ul. Rynek 32. Kazimierz Pajączkowski sprawował stanowisko prezesa zarządu OSP. Wiadomo, że należał do Bractwa Literackiego pod wezwanie Świętej Trójcy w Skierniewicach. Było to Bractwo kościelne skupiające ludzi światłych i pobożnych, działających charytatywnie.

 

Kim był następny właściciel kamienicy – Kaniewski? Nie wiemy. Od Kaniewskiego budynek odkupił Stefan Żerański – właściciel majątku Wycześniak. Żerański, były żołnierz Legionów Polskich Piłsudskiego, dyrektor fabryki amunicji w Warszawie, powiększył folwark Wycześniak o powozownię, stajnię, owczarnię, zbudował elektrownię wodną i uzupełnił drzewostan Parku Dworskiego. Od jego nazwiska wieś przyjęła potoczną nazwę Żerań. W Skierniewicach Żerański posiadał ponadto dużą posiadłość przy ul. Sienkiewicza, gdzie wybudował budynek mieszkalny.

 

Czy metalowe drzwi z insygniami masońskimi przy ul. Gałeckiego 12 były pomysłem Pajączkowskich, Kaniewskich czy Żerańskich – nie wiadomo.

 

Prof. Zbigniew Gertych, wicedyrektor i dyrektor Instytutu Warzywnictwa w Skierniewicach.

Przez lata przez Skierniewice przewinęło się wielu znanych przedstawicieli wolnomularstwa. Dr Ksawery Watraszewski, właściciel willi przy ul. Piłsudskiego 1, był przedstawicielem masonerii okultystycznej. Wojciech Stpiczyński (1896-1936), dziennikarz, członek Loży Masońskiej „Prawda”, do której należał prezydent RP Gabriel Narutowicz, był szefem biura prasowego Józefa Piłsudskiego, redaktorem „Głosu Prawdy” i „Kuriera Porannego”. A prywatnie mężem Miss Polski dwutygodnika „Pani” z 1925 roku Haliny Dunin-Łabędzkiej.  Pani Halina po śmierci rodziców mieszkała w ich mieszkaniu przy ul. Lelewela 19 w Skierniewicach i pracowała jako kasjerka aptece w Rynku. Edward Okuń (1872-1945), malarz, rysownik i ilustrator, reprezentant symbolistycznego nurtu w sztuce Młodej Polski, jeden z założycieli polskiej loży masońskiej „Kopernik”, po upadku Powstania Warszawskiego zamieszkał w Skierniewicach, gdzie podczas wyzwalania miasta 17 stycznia 1945r. zginął od „zabłąkanej kuli.”

 

Masonem był podobno rezydujący w Skierniewicach biskup Antoni Ostrowski (1713-1784). Jak podaje legenda miejska masoni spotykali się wówczas w pomieszczeniu odgrodzonym kotarą, nad chórem w kościele św. Jakuba. Nie wchodzili głównym wejściem do kościoła tylko drzwiami z prawej strony, a wychodzili drzwiami z lewej. Inny przekaz mówi, że w czasach pobytu w Skierniewicach feldmarszałka Aleksandra Bariatyńskiego, w drugiej połowie XIX wieku, w willi Aleksandria odbywały się spotkania masonerii.

 

Związanym ze Skierniewicami masonem był prof. Zbigniew Gertych (1922-2008), wicedyrektor i dyrektor Instytutu Warzywnictwa w Skierniewicach. Był członkiem Tymczasowego Parlamentu Świata, przez dwie kadencje piastował funkcję Wielkiego Mistrza Wielkiego Wschodu Polski. W trakcie pobytu na placówce dyplomatycznej w Londynie brał udział w pracach tamtejszego Rotary Club. Otrzymał Złote Pióro Wolnomularza Polskiego 2006.

 

Jedno jest pewne. Masoni byli i są wciąż wśród nas. A tajemnice, pomówienia i niedopowiedzenia, którymi owiana jest organizacją ciągle fascynują.

 

Fot. Prof. Zbigniew Gertych (1922-2008), wicedyrektor i dyrektor Instytutu Warzywnictwa w Skierniewicach i wolnomularz.