Budował miasto z morza i marzeń…

Małgorzata Lipska-Szpunar

 

Budował miasto z morza i marzeń…

 

W naszym cyklu przypominamy Państwu postacie skierniewiczan, często zapomniane, ale które warto poznać. Dzisiaj – o Zygmuncie Adamskim, (1901-1979), budowniczym portu w Gdyni i innych portów rybackich na terenie naszego wybrzeża. Jego miastem rodzinnym były Skierniewice. Zygmunt Adamski zdobył maturę w  Gimnazjum im. B. Prusa w Skierniewicach – rocznik 1921. Następnie studiował inżynierię wodną w sekcji budownictwa wodnego na Politechnice Warszawskiej.

 

Po zdobyciu tytułu inżyniera hydrotechnika w 1929 roku został zatrudniony przez inż. Tadeusza Wendę, w kierownictwie budowy portu w Gdyni. Zygmunt Adamski wspominał, że po przyjeździe pociągiem do Gdyni, idąc do biura budowy szedł  terenem przypominającym księżycowy krajobraz: piachy, błoto, stukot młotów i szum pogłębiarek. Szedł razem z rybaczkami dźwigającymi kosze ryb, bo wówczas jeszcze Gdynia była osadą rybacką. Adamski nadzorował tam roboty techniczne, ich wytyczanie i pomiary kontrolne na budujących się nabrzeżach portowych: francuskim, holenderskim, duńskim, szwedzkim. Opracował również nowatorską metodę budowy lekkich mostów i wiaduktów, która wymagała wówczas wprowadzenia bardzo istotnych zmian w obowiązujących wówczas normach budowlanych. Inżynier Wende miał swojego zastępcę: słynnego  budowniczego portów kaukaskich – Adama Budlewskiego, a  jego prawą ręką był skierniewiczanin Zygmunt Adamski.

Budowa nadbrzeża szwedzkiego w Porcie Gdynia. (fot. Internet)

Po Gdyni Adamski budował przystań w Orłowie, sam wykonał projekt w ciągu 3 dni. Następnym miastem było Władysławowo (do 1952 r. nazywane Wielką Wsią) w którym wybudował port rybacki, w Jastarni – rybacką przystań. Po 5 latach pracy u boku inż. Wende otrzymał samodzielne stanowisko kierownika  Administracji Wybrzeża w Urzędzie Morskim. Swoje osiągnięcia zawodowe referował na Międzynarodowym Kongresie Inżynierów Portowych Państw Bałtyckich i Skandynawskich, czym wzbudził  duże zainteresowanie specjalistów.

 

Po wkroczeniu Niemców do Polski został wysiedlony z Gdyni, wojnę spędził w rodzinnych Skierniewicach. Pracował wówczas naprawiając uszkodzone mosty i mostki w okolicy Skierniewic. Po zakończeniu działań wojennych wrócił natychmiast na wybrzeże, gdzie został powołany na stanowisko naczelnika  Wydziału Administracji Wybrzeża w Głównym Urzędzie Morskim w Gdańsku. Od razu przystąpił do usuwania zniszczeń wojennych w portach, zabezpieczania mienia. Odbudowywał Ustkę, Darłowo, Kołobrzeg, Łebę, falochrony i basen żeglarski w Gdyni.

 

Po wojnie piastował stanowisko dyrektora Przedsiębiorstwa Budownictwa Robót Morskich a od 1953 roku – pracował jako naczelny inżynier Zjednoczenia Budownictwa Inżynieryjno-Morskiego. Wielokrotnie nagradzany wysokimi odznaczeniami państwowymi, otrzymał m. in. Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, Złoty i Srebrny Krzyż Zasługi. Został mianowany honorowym członkiem Polskiej Akademii Nauk. Był wychowankiem inż. Wendy ale  sam również wychował specjalistów od budownictwa wodnego m.in. prof. Stanisława Huckela. Zmarł w Gdańsku-Wrzeszczu i tam został pochowany. Inżynier Zygmunt Adamski  uważany za zasłużonego człowieka morza w Skierniewicach jest raczej nieznany.